Pijane misie



Żelki z alkoholem? Czemu nie! Mój luby znalazł w Internecie dobry przepis na żelki misie (np. Haribo) w alkoholu. Od razu wzięliśmy się za przygotowania. Pijane żelki w alkoholu to genialny dodatek do deserów (nie dla dzieci!) i drinków, np. na imprezy. Podczas picia alkoholu znacznie zwiększają swoją objętość, są miękkie i pyszne, aczkolwiek zdradliwe, bo nie czuć tak w nich procentów. Ja swoje pierwsze próbne żelki zrobiłam ze słowacką gruszkówką, dlatego mają mocny aromat gruszki. Rewelacja. Idealny dodatek na imprezy karnawałowe. Można oczywiście użyć inny kształtów żelków.

Przepis na Pijane Misie (składniki wystarczą na przygotowanie ¾ szklanki żelków):
  • żelki - ½ szklanki
  • alkohol - ¾ szklanki
  • cierpliwość:) - 4-5 dni

Przygotowanie:
  1. Żelki zalewamy alkoholem - najlepiej w szklance, tak aby zalać je 2-3 cm powyżej ich poziomu. Następnie misie przechowujemy w lodówce co jakiś czas mieszając (np. raz dziennie).
  2. Po około 4-5 dniach są gotowe. Powinny wchłonąć prawie cały płyn i sporo przybrać na objętości. Ponizej zdjęcie z porównaniem, przed i po...
Całkowity czas przygotowania: 5 dni.

Pijane misie - gotowe

Ostrygi surowe i zapiekane

Zapiekane ostrygi

Niedawno miałam okazję spróbować pierwszy raz w życiu ostryg. Zakupiłam parę sztuk na spróbowanie w Makro.
Spróbowałam je w dwóch wersjach: na surowo, oraz na zapiekane.
Po rozłupaniu muszli (tutaj specjalne podziękowania należą się Mojemu Chłopakowi), dodałam odrobinę cytryny i pieprzu. Są bardzo delikatne, nie śmierdzą "rybą", nie są galaretowate, choć konsystencja na to wskazuje. Ale nie jest to dla mnie coś genialnego, tak jak niektórzy się zachwycają. Za to w formie zapiekanej są przepyszne. O wiele smaczniejsze. I właśnie na nie podam przepis.

Ostrygi zapiekane w piekarniku:
  • 8 sztuk ostryg
  • 2 łyżki masła dobrej jakości
  • 3 łyżki koperku świeżego
  • 2 ząbki czosnku
  • cytryna

Otwieramy ostrygi. Masło mieszamy z czosnkiem, koperkiem. Dodajemy po pół łyżeczki do każdej z ostryg i zapiekamy w gorącym piekarniku (u mnie 180C) przez 5 min. Po wyjęciu dodajemy cytryny i jemy. Ciekawy nowy smak.
Zdecydowanie wolę ostrygi od małży. Polecam spróbować, choćby po to by wiedzieć czego się nie lubi, aczkolwiek smak ostryg jest tak delikatny że każdemu powinny smakować.
Smacznego.

Tort jezioro

Dziś jest 3 lipca. Tak jak w ubiegłym roku, przygotowałam dla Mojego Chłopaka tort urodzinowy z okazji jego święta. W związku z jego zamiłowaniem do wędkowania zrobiłam tort jezioro (wiem, bez wędkarza, ale niestety moje zdolności plastyczne są ograniczone). 

Tort przygotowałam z lukrem plastycznym, lecz tym razem kupiłam białą masę i do tego oddzielnie barwniki i farbowałam masę. Kupiłam zielony i niebieski barwnik, taki i taki. Bardzo dobrze się nim barwiło i niewiele się go zużyło także jestem zadowolona. "Wodę" w jeziorze wykonałam za pomocą galaretki kupnej niebieskiej (dobarwiłam ją troszkę bo delikatny był kolor.) W jeziorze pływają rybki żelkowe, no i oczywiście są kwiatuszki i kamienie.

Przepis na sam tort jest klasyczny, śmietana + owoce (jedna warstwa truskawki, druga jagody). Biszkopt wypróbowałam z tego przepisu  i wyszedł super. Nie mogłam się zdobyć na odwagę by rzucić tortem o podłogę, więc zrobiła to Mój Chłopak, za co mu dziękuję. Lecz ja wykorzystałam podwójną porcję bo i formę miałam dużą - 28cm.Przytoczę przepis oryginalny:


Składniki na biszkopt do tortownicy 20 - 22 cm:
  • 5 jajek
  • 3/4 szklanki cukru
  • 3/4 szklanki mąki pszennej
  • 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania stopniowo dodawać cukier, dalej ubijając. Dodawać po kolei żółtka, nadal ubijając. Mąki wymieszać, przesiać i delikatnie wmieszać do ciasta (ja to robię na bardzo wolnych obrotach miksera).
Tortownicę o średnicy 20 - 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia (ja piekłam w 20 cm, biszkopt urósł do wysokości formy). Boków formy niczym nie smarować, papierem wykładamy tylko dno. Wyłożyć ciasto. Piec w temperaturze 160 - 170ºC około 30 - 40 minut (lub dłużej, do tzw. suchego patyczka).

Gorące ciasto wyjąć z piekarnika, z wysokości około 60 cm opuścić je (w formie) na podłogę. Odstawić do uchylonego piekarnika do ostygnięcia. Całkowicie wystudzić. Przekroić na 3 - 4 blaty.

Uwaga: boki biszkoptu oddzielać nożykiem od formy dopiero jak biszkopt będzie wystudzony.
źródło: http://mojewypieki.blox.pl/2009/06/Biszkopt-przepis-II.html  

Smacznego życzę, i jeszcze raz życzę Wszystkiego Najlepszego dla Mojego Współspacza.

Koktajl truskawkowo - miętowy


Nadszedł wreszcie czas truskawek, są w przystępnej cenie (mnie się udało kupić w Częstochowie koło dworca PKS za 5 zł/kg) i są przepyszne, bo nasze, Polskie. Wczoraj na szybko zrobiłam truskawki przekrojone na pół ze śmietaną z cukrem. Pyszności, ale tak szybko zniknęły że nie zdążyłam zdjęć zrobić. Dziś przygotowałam koktajl truskawkowo - miętowy. Jest orzeźwiający i lekko słodki. Po prostu pyszny.

Koktajl truskawkowo - miętowy (składniki wystarczą na przygotowanie 1,5 l koktajlu):
  • świeże truskawki - 1 kg
  • jogurt naturalny - 320 g
  • kefir - 400 g
  • mięta - 4 listki
  • cukier - 6 łyżek

Przygotowanie:
  1. Wykonanie banalne, wszystko razem miksuję w kielichu do miksowania najlepiej, choć można blenderem oczywiście, ale to więcej czasu na pewno zajmie. Prosty, pyszny i orzeźwiający napój. Smacznego.
Całkowity czas przygotowania: 15 minut.

Smażona ryba miętowa

Smażona ryba z miętą

Dziś mój Mężczyzna zdobył obiad. I to było mięso! Rybie mięso, a dokładniej przywiózł kilka zdobyczy z wędkowania, a dokładniej Płoć . Pięknie je wypatroszył, a mnie pozostało je tylko przygotować. Z braku czasu i składników do marynaty, postanowiłam ją klasycznie usmażyć w panierce z mąki przyprawione solą, lecz przypomniało mi się że wczoraj znajoma kupiła w promocji zioła za pół ceny w Tesco (promocja nadal trwa!). Posiadam śliczne krzaki mięty oraz kolendry. I tak do środka każdej rybki włożyłam po listku mięty i usmażyłam. Wyszło zaskakująco pyszne, świeżutka rybka o delikatnym smaku z orzeźwiającym i lekko słodkawym aromatem mięty. Pycha! Proszę o więcej takich rybek. Przepis:
  • wypatroszone ryby, choć jeśli to byłby filet można go zwinąć i przebić wykałaczką lub związać sznurkiem
  • sól
  • pieprz
  • listki mięty
  • cytryna
Rybkę posolić i dodać pieprzu, do środka rybki włożyć jeden listek mięty. Tak jak pisałam wcześniej, jeśli mamy filet, wystarczy zawinąć go z listkiem w środku i przebić wykałaczką lub związać sznurkiem. Panierować w mące i smażyć na maśle z dodatkiem oleju (co by się masło szybko nie spaliło). Tuż przed podaniem skropić sokiem z cytryny i gotowe!

Zdjęcie słabej jakości ponieważ było robione w pośpiechu, bo już chciałam jeść:)